Jak dobrze wiemy, obecnie mało kto czyta wszystkie lektury od deski do deski, większość uczniów woli korzystać ze ściąg i gotowych opracowań. Czy można coś z tym zrobić? Według mnie, a jak wiecie bardzo lubię czytać i czytam dużo, można by nieco zmodyfikować listę lektur.
wiadomo, że są pozycje kluczowe, które bez wątpienia każdy z nas powinien przeczytać. Natomiast można wprowadzić kilka nowych książek, które dodatkowo zachęciłyby uczniów do czytania. Oczywiście nie mogą to być pierwsze lepsze książki, które akurat teraz są modne.
Nauczyciele powinni przeanalizować popularne wśród młodzieży książki i ocenić, czy któreś z nich są na tyle wartościowe, by móc je wprowadzić do programu.
Myślę, że dzięki temu dzieci chętnie czytałyby klasyczne lektury, tak żeby mieć odniesienie, a przynajmniej zwiększyłaby się szansa na to, że uczniowie przeczytają całą książkę, a nie tylko streszczenia. Można też się zastanowić nad tym, aby każdy przeczytał wybraną przez siebie książkę i w krótki wypracowaniu napisał co z niej wyciągnął.